tak jak i kleju,nożyczek i innych rzeczy potrzebnych do pracy twórczej.
Odkąd mam pasję ,jaką jest scrapbooking,na czytanie pozostaje niewiele czasu:(.Jesli ktos kiedys wynajdzie czasorozciągacz,to Nobla dostac powinien a ja całować po pietach go będę.
Czytanie to był przed scrapowaniem mój nałóg nr 1,teraz jest nałogiem nr 3.Musiał niestety ustąpić miejsca nałogowi nr 2,czyli kofeinie:) w postaci kawy bądź red bulla, bo oba lubię tak samo.
W tym miejscu chciałabym Wam polecać książki,które przeczytałam ,i które utkwiły mi w pamięci.
Niedawno zamieściłam na moim blogu listę 100 książek ,które należy przeczytać wg BBC i doprawdy nie wiem ,dlaczego niektóre z nich na niej się znalazły.
Listę przekopiuję wtedy ,gdy stworzę listę moich 100 książek wartych przeczytania. Bo pracuję nad nią w moim zeszycie do zadań czytelniczych,który tez Wam niebawem ujawnię(ale to chyba na moim blogu scrapowym).
Z Nowym Rokiem obiecałam sobie czytać więcej i mam zamiar słowa dotrzymać.
Jest dobrze,przeczytałam już 4 książki:).
O każdej nich napiszę Wam parę słów.
Mam specyficzny gust czytelniczy, uwielbiam książki o chorobach,wariatach,psychologiczne i dziwaczne jednym słowem.
Ale inne także czytam,więc może komuś się moje rekomendacje przydadzą:).
Pierwsza książka jaką przeczytałam w tym roku to:
"Jazda" Johna Wraya.
Bohaterem powieści jest szesnastoletni Will cierpiący na schizofrenię paranoidalną.Pewnego dnia ,po ucieczce ze szpitala,wsiada do metra.Wierzy ,że światu grozi zagłada.Wierzy,że tylko on może go uratować.I wie,że ma na to bardzo mało czasu.Wszystko może się udać,jesli tylko odnajdzie pewną dziewczynę.
Czyta się jednym tchem,ponieważ autor prowadzi z czytelnikiem swoistą grę,tak budując sekwencję wydarzeń,że książka jest bardzo rytmiczna i dynamiczna.To powieść drogi,sensacja,powieść psychologiczna i obyczajowa w jednym.
Niepokojąca i skłaniająca do refleksji lektura. Ja polecam.
Drugą książką, jaką przeczytałam jest:
"Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek" Mary Ann Shaffer i Annie Barrows
Gdyby na tę pozycję nie zwróciła mojej uwagi koleżanka kochająca książki,pewnie sama bym ją znalazła,ze względu na intrygujący tytuł:).
Autorki przenoszą nas w powojenną Anglię,gdzie młoda pisarka Juliet objeżdża kraj, promując swoją książkę i szukając tematu do następnej.Któregoś dnia dostaje list od mężczyzny,który kupił należącą niegdyś do niej książkę i dowiaduje się o tajemniczym Stowarzyszeniu ludzi,którzy podobnie jak i ona darzą książki miłością.Juliet zaczyna z członkami Stowarzyszenia korespondować( książka jest napisana w formie listów) i coraz bardziej zafascynowana jest osobami,którym książki pozwoliły przetrwać najgorszy czas w ich życiu.
Nie brak tu angielskiego humoru,bazującego na ironii, nie brak także momentów wyciskających łezkę z oka.
Czy Juliet odwiedziła mieszkańców wyspy?
Nie powiem:) .Przekonacie się ,jeśli sięgnięcie po tę pozycję.
I kolejna:
"Skrzywdzona" Cathy Glass
Wstrząsająca i szokująca pozycja poruszająca temat molestowania seksualnego dzieci.Brutalna i mocna powiedziałabym.Ale potrzebna, bo o tych sprawach często się milczy.Mała Jodie to dziewczynka tak skrzywdzona przez swoich najbliższych, że nie potrafi pozbyć się agresji,ktorą atakuje każdego,kto stanie na jej drodze.Przerzucana z jednej rodziny zastępczej do drugiej,zachowuje się coraz gorzej,nie ma sposobu by jej pomóc i dotrzeć do niej.Dopiero opiekunka społeczna Cathy Glass udaje się skruszyć mur złości ,jaki wybudowała wokół siebie Jodie.Dla zainteresowanych pozycją podaję link do ciekawej recenzji---->KLIK.
Na dziś to wszystko,ponieważ czwartą książkę styczniową jeszcze czytam:).Mam plan przeczytać 10 przynajmniej 10 książek w każdym miesiącu.Trzymajcie kciuki za moje postanowienie!
a tymczasem biegnę na mój pierwszy blog,by zaprosić was tutaj.
"Mam specyficzny gust czytelniczy, uwielbiam książki o chorobach,wariatach,psychologiczne i dziwaczne jednym słowem." więc witam w klubie :D
OdpowiedzUsuńczasorozciągacza też potrzebuję, bo kiedy ja to wszystko, co zaplanowane przeczytam? A ty tu jeszcze kolejne dorzucasz... ;)
Ja również przeczytałam "Skrzywdzoną", poruszyła mnie do głębi :o(
OdpowiedzUsuńZapisuję tytuły i polecam Kaję Malinowską " Małe szaleństwa "
OdpowiedzUsuńo, na pewno będę tu wpadać, bo też lubię czytać ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję dołączenia do nas blogowych czytaczy:D:)
OdpowiedzUsuńCathy Class czytałam i polecam. Jest wstrząsająca, i dla ludzi o mocnej psychice.
Powodzenia!:)
A ja sobie czytam: Kuchnię Franceski" i jest mi lekko i ciepło na duszy. Piękny blog! Będę zaglądać:))
OdpowiedzUsuńbardzo tu u Ciebie przytulnie :)
OdpowiedzUsuńBędę tu cześciej zaglądać, bo świetny blog się zapowiada, czytanie to też moja pasja, ale odkąd jestem tu gdzie jestem to trudniej o dobrą książkę, teraz czytam wszystko co mi wpadnie w ręce, ale tych Twoich pozycji na pewno nie przegapię, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńNo i aż mnie skręca z zazdrości....ja tak kocham czytać a taki ciężki mam dostęp do polskich książek że szok...ceny poczty polskiej są tak wysokie że szkoda gadać....ale będę ty wpadała z pewnoscią...:)
OdpowiedzUsuńufff to przynajmniej jedna pasje dziele z Toba :)
OdpowiedzUsuńCzytam namietnie , czasem 3 ksiazki na raz ;)
to trzymam kciuki za postanowienie...i jestem pełna podziwu dla Ciebie bo mam wrażenie,że Twoja doba chyba jakaś dłuższa od mojej :)
OdpowiedzUsuńbardzo polubiłam to Twoje drugie miejsce... przyjemnie się Ciebie czyta... może sama powinnaś napisać jakąś książkę? chętnie bym przeczytała... :))
ja przyszłam dziś znów, bo wczoraj przeczytałam zalinkowaną przez ciebie recenzję "Skrzywdzonej" i długo nie mogłam dojść do siebie. powiem szczerze, że podziwiam, że jesteś w stanie taką książkę przeczytać, ja odchorowałam nawet jej opis...
OdpowiedzUsuńale blog świetny, będę na pewno zaglądać, kocham książki i papiery wszelkie! teraz co prawda czytuję niestety zdecydowanie mniej i raczej lekko (ale za to po angielsku najczęściej, żeby nie czuć się jakoś tak głupio przed sobą ;) ale czasem mam ochotę na coś ambitniejszego. a poza tym nawet po prostu miło się o książkach czyta :)