poniedziałek, 28 lutego 2011

Luty był obfity...






w lekturę,niebawem napiszę o tych pozycjach.
Wybaczcie,nie wyrabiam czasowo,jakieś 2-3- godziny doby mi brakuje:)

środa, 9 lutego 2011

Nielegalne związki...

To nie jest pierwsza książka Grażyny Plebanek jaką czytałam.Nie umiem się do niej ustosunkować.Nie lubię książek z narracją w 3 os.,dlatego tez nie czytało mi się jej zbyt dobrze.Ale sięgnęłam po nią, ze względu na temat.
Zdrada...Sam wyraz brzmi jakoś tak złowrogo...O zdradzie pisało już wielu z pisarzy, i wiele kalek literackich można w tej książce znaleźć, co tez nie czyni jej zbyt atrakcyjną.Bruksela-niczym wieża Babel,wielokulturowa,wielorasowa,pełna wysoko postawionych urzędników i salonowych imprez.I oni- uwikłani w niepoprawne relacje.
Ona - Megi. Polska prawniczka, robiąca karierę w Komisji Europejskiej. Piękna, inteligentna kobieta, , matka dwójki dzieci. On - Jonathan. Mąż, pisarz. Zajmuje się domem. Niczym Anna Karenina rozdarty między uczuciem do dwóch kobiet. Ta druga - Andrea. Narzeczona szefa Megi, dziennikarka telewizyjna. Piękna i zmysłowa,bardzo seksualna.
Spotykają się i uprawiają seks, w zasadzie poza tym ,więcej nic ich nie łączy,może tylko pustka,szukanie siebie tak naprawdę.Niewygodnie,niedobrze.To wcale nie tak,że "Miłość do jednego tylko mężczyzny czy jednej tylko kobiety jest wyrzeczeniem [...]. Idealizm jest śmiercią ciała i wyobraźni"...jak pisała Anais Nin.
Bohater zmaga się ze swoimi uczuciami,jest zagubiony,ma wyrzuty sumienia, boi się zranić bliskich.
Trudna pozycja.
Ja chyba nie byłam na nią gotowa...